sobota, 30 listopada 2013

Filipiny - podsumowanie

Przyjeżdżając do tego niezwykłego kraju wiedziałyśmy jedynie, że jego stolicą jest Manila, że są tu jakieś wulkany, a Filipińczycy podziwiają ludzi z długim nosem. Wyjeżdżając wiemy znacznie więcej i jesteśmy pewne, że kiedyś tu wrócimy, bo 10 dni to stanowczo za krótko, żeby poznać ten wspaniały kraj.

Poniżej nasze spostrzeżenia i opinie, które być może zainspirują was do podróży do tego cudownego kraju.

1. Informacje ogólne:
- powierzchnia: 300 tyś. m2
- populacja: ponad 92 mln.
- waluta: peso filipińskie
- stolica: Manila
- ilość wysp: 7 107
- język: filipiński i angielski
- strefa czasowa: GTM + 8
- klimat: gorący i wilgotny, od czerwca do listopada pora deszczowa ze średnią temperaturą 26 stopni C, od grudnia do mają pora sucha, ze średnią temperaturą 28 stopni C.
- wulkany: 37, z czego od 18 do 20 wciąż czynnych

2. Transport:
- tricycle: rower lub motor z dodatkową boczną naczepą dla pasażera, najbardziej popularny i najtańszy środek transportu. Niejednokrotnie kierowca tricycle'a utrzymuje ze swoich zarobków całą rodzinę.





- jeepney: przerobione jeepy, pozostałość po Amerykanach, są dłuższe niż typowy jeep, posiadają dwie, długie ławki, które mieszczą nieskończoną liczbę pasażerów. Są bardzo niskie, wiec nie trudno o nabicie guza. Każdy jeepney jest niezwykle kolorowy i pięknie oświetlony. Ciekawostką jest fakt, że w 99% przypadków kierowca jeepney'a siedzi pod kątem 45 stopni do kierunku jazdy (na prawo od kierownicy), z powodu braku wystarczajacej przestrzeni na nogi.





- autobusy: nie jeździłyśmy autobusem miejskim, więc o nim pisać nie będziemy. Te na długie dystanse dzielą się w zależności od klasy na ordinary bus (5 foteli w rzędzie, mało przestrzeni na nogi, zwłaszcza długie, europejskie, brak klimatyzacji) oraz autobusy o podwyższonym standardzie (z klimatyzacją, darmowym internetem, aczkolwiek nadal mało miejsca na nogi).

-szybka kolej miejska: ze wzgledu na panujące w stolicy ogromne korki, jest to popularny, szybki i względnie tani środek transportu. Co ciekawe, pierwszy wagon każdej kolejki przeznaczony jest tylko dla kobiet.



- taxi: nie ma tu nic odkrywczego. Jak na całym świecie trzeba się targować i pilnować, żeby kierowca włączył taksometr. Nie wiedzieć czemu każdy taksówkarz prosi o napiwek.



Manila wydaje się być najbardziej zakorkowanym i zanieczyszczonym miastem świata. Przedostanie się z jednej do drugiej dzielnicy w godzinach szczytu może zająć od 2 do 4 godzin. Długie kolejki do transportu publicznego nikogo nie dziwią, podobnie jak maseczki i chusteczki chroniące przed smogiem, jakiego w życiu nie doświadczyłyśmy (nawet w Indiach było lepiej). Do szału mogą doprowadzić głośne i uporczywe klaksony.



3. Ceny
Walutą Filipin jest peso (PHP). 100 PHP to ok 7 PLN. Ceny zarówno produktów spożywczych, przemysłowych, jak i usług są niższe niż w Polsce. Przykładowo:
- bułka - 5 PHP
- kawa rozpuszczalna 3 w 1, 10 saszetek - 50 PHP
- kg małych bananów - 20 do 40 PHP
- kg zielonych mandarynek - 20 PHP
- jajka - 5 PHP za sztukę
- kg pomidorów - 40 PHP
- zupki chińskie - 8 do 15 PHP

Miłośnicy nabiału i warzyw (między innymi my) będą mieli ciężko. Produkty mleczne są drogie, a ich wybór jest mocno ograniczony. Mleko podobno sprowadzane jest aż z Niemiec. Cena masła zaczyna sie od 50 PHP za 50g a serki do smarowania pieczywa kosztują od 100 PHP w zwyż. Nieco lepiej jest z warzywami, dość łatwo je dostać, choć ich ceny nie należą do najniższych. Być może dlatego właśnie nie stanowią ważnego składnika filipińskiej diety.




Ubrania są dużo tańsze niż u nas, szczególnie te, kupowane na zwykłych placach targowych. Oczywiście są też sklepy ze znanymi na całym świecie markami, gdzie można wydać ogromne sumy. Ulegając pokusie niskich cen same chciałyśmy sobie kupić jakieś zwiewne sukienki, jednak okazało sie, że skromny budżet backpacker'a nie przewiduje takich wydatków.


4. Jedzenie
Filipińczycy żywią się głównie ryżem oraz mięsem. Ryż pojawia się na ich stołach średnio 3 razy na dzień. Jeżeli chodzi o mięso, to jedzą oni dosłownie wszystko. Mięso z kurczaka krojone jest razem z kością, przysmakiem są kurze i świńskie pieczone jelita, głowy, kurze łapki, a nawet grillowana krew (smakuje wybornie, niczym wątróbka). Nie są aż tak wybredni jak Europejczycy, zjadają zarówno skóry, tłuszcz, jak i chrząstki. Amm amm :) Warzywa o ile w ogóle sie pojawiają, są jedynie skromnym dodatkiem.




Trzeba mieć duże szczęście, żeby kupić tradycyjne NIE SŁODKIE pieczywo. My nie miałyśmy... Niech was nie zmylą zapewnienia sprzedawców, dla których bułka maślana nie jest słodka (bo przecież nie ma ani posypki, ani nadzienia.

Filipińczycy nie używają noża. Jedząc ryż posługują się łyżką i widelcem.

5. Ludzie
Dużo ich. W całym kraju żyje ponad 92 mln obywateli. Przeciętni Filipińczycy są niżsi od Europejczyków (aczkolwiek zdarzają się wyjątki - Mike :) ). Jest to szczupły naród, rozmiary ubrań nie przekraczają M (38). Trochę nas to dziwi, ponieważ są raczej mało aktywni, a ich dieta nie należy do najzdrowszej.



Filipinki to kobiety niezwykłej urody i o filigranowej sylwetce. Mają długie, lśniące, czarne włosy oraz piękne, ciemne oczy. Zwracają uwagę uśmiechem, nie ubiorem.

Mężczyźni, których spotkałyśmy byli niezwykle uprzejmi i opiekuńczy, a co więcej bardzo cierpliwi. Nie wiemy czy to generalna cecha tego narodu, czy to nasz urok i czar białych ciał ;) Bo biały człowiek jest tu traktowany jak osobnik wyższej klasy, niejako z uwielbieniem. Prawdopodobnie jest to skutkiem wyższego statusu materialnego, co w naszym przypadku nie ma potwierdzenia ;) O ile serdeczne pozdrowienia przypadkowo spotkanych na ulicy ludzi raczej nam nie przeszkadzały (do czasu), o tyle wytykanie palcami, czy robienie zdjęć sprawiały, że momentami czułyśmy się jak "małpy w zoo".


Filipińczycy to bardzo pogodny naród. Niepowodzenia i smutne sytuacje nie wpływają znacząco na ich nastrój. Przykre nowiny przekazują z uśmiechem na ustach. Na codzień ubierają się bardzo kolorowo, co w połączeniu z odcieniem ich skóry wygląda niezwykle barwnie. Kolorem żałobnym jest kolor biały.

Mają totalnego bzika na punkcie facebook'a. Nie zdziwcie się będąc tutaj, gdy jednym z pierwszych pytań będzie to, czy posiadacie swój profil. Niezwykle modne jest publikowanie informacji dotyczących swojego codziennego życia (co, gdzie, kiedy i z kim - my też zostałyśmy w to wciągnięte). Na każdej reklamie znajduje się logo FB,  sieci komórkowe w abonamencie oferują do niego darmowy dostęp. Nic dziwnego, skoro zgodnie z raportem alexa 2013 (www.alexa.com), FB jest najczęściej odwiedzaną stroną w tym kraju.

6. Religia
Dominującą religią jest chrześcijaństwo, jako pozostałość po kolonizacji hiszpańskiej. Kościół odgrywa tu znaczącą rolę zarówno polityczną, jak i społeczną. Wynikiem tego są wciąż dość konserwatywne zachowania (np. wspólne mieszkanie przed ślubem nie jest akceptowane). Ludzie nie wstydzą się wyznawać swojej religii i chętnie o niej rozmawiają, będąc przy tym tolerancyjnymi dla ludzi innej wiary.



7. Status materialny
Nietrudno zauważyć, że na Filipinach brakuje klasy średniej. Społeczeństwo dzieli się na dwie grupy: bogatych i biednych. Manila jest tego doskonałym przykładem. W tych samych dzielnicach, tuż obok siebie egzystują dwa jakże różne światy. W prost z dzielnicy slumsów w kilka kroków przenosimy się do świata luksusowych apartamentów, wielkich centrów handlowych oraz wieżowców biznesowych, które w połączeniu z tropikalną roślinnością wyglądają nieomal idyllicznie.

Bez względu na status materialny Filipińczycy uwielbiają robić zakupy. Kupują dosłownie wszystko, a swój wolny czas spędzają najczęściej w galeriach handlowych.



8. Dzieci
Filipińskie dzieciaki, podobnie jak na całym świecie, są po prostu cudowne. Pomimo warunków, w jakich żyją są zawsze pogodne i uśmiechnięte, a ich ciemne oczy śmieją się niczym rozżarzone węgielki.








9. Smaczki
- w ordinary busie uważajcie na otwarte okna, ponieważ przez przypadek może wam coś wylecieć, np. ręcznik. Wiemy, co mówimy ;)
- w niektórych toaletach nie należy się zbytnio prostować, gdyż ze względu na niskie ścianki działowe, dostosowane do wzrostu Filipińczyków, można przez przypadek zobaczyć co robi sąsiad.
- nie zdziwcie się, jeśli przyjedziecie tutaj we wrześniu i zobaczycie ozdoby na Boże Narodzenie. Filipiny to kraj, gdzie okres świąteczny zaczyna się juz we wrześniu, a kończy pod koniec stycznia.
- pałeczki od perkusji są tu powszechnie znane i używane. Są obowiązkowym wyposażeniem każdego policjanta. Służą do przeglądania zawartości torebek i innych bagaży przed wejściem do każdego większego sklepu, instytucji, czy przy wejściu na dworzec.

DZIĘKUJEMY
Elvie, Mike i Rome za poświęcony nam czas, zaufanie jakim nas obdarzyliście i cierpliwie odpowiadanie na milion naszych krnąbrnych pytań. To głównie dzięki Wam wywozimy stąd same miłe wspomnienia i mamy ochotę na więcej! Adresy już mamy, dojedziemy jeepney.






SALAMAT
Elvie, Mike and Rome for your time, trust and patience. For answering to all our stupid questions. Because of you we are leaving Philippines with only good memories and want more of them! We've already got your addresses so be prepared! We will take jeepney :)

4 komentarze:

  1. super :) z przyjemnoscia czytam wasze wpisy!

    OdpowiedzUsuń
  2. latwo sie domyslec ze kazdy filipinczyk to Manny Paquiao

    OdpowiedzUsuń
  3. Bylem I potwierdzam. .. super niejsce na wakacje. . Cos innego niz ta nasza Europa. .. za 3 tygodnie po rocznej przerwie wybieram sie ponownie ale juz w innym celu. . Slub z najpiekniejsza kobieta na filipinach :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

AddThis